Ciało Doskonale Czarne

Kulczyn

słuchajcie, czy ktoś rozumie pojęcie tego ciała doskonale czarnego? Nie chodzi mi o definicję, ale o to jak to można sobie wyobrazić, czy takie coś w ogóle istnieje? Rozumiem że to jest jak piec osmolony od środka, ale nijak nie mogę sobie tego wyobrazić w odniesieniu do kuli Ziemskiej. Ktoś byłby w stanie pomóc mi zobrazować sobie jak takie coś wygląda (o ile w ogóle istnieje)? Smile

panda

w odniesieniu do kuli ziemskiej?? on nam tłumaczył, że Ziemia odbiera promieniowanie które wydziela Słońce - i to Słońce jest ciałem doskonale czarnym... JA to tak zrozumiałam...

i czemu Twoim avatarem jest mysz polna??;>

Xandra

ani Ziemia ani Słońce nie jest ciałem doskonale czarnym, możemy je tylko jako takie traktować przy obliczeniach-tak ja to rozumiem

Kulczyn

Nie mysz polna a mysz pijąca Razz

Trzyma flaszkę Razz

Nie ogarniam tego... Znaczy ogarniam, ale nie umiem sobie wyobrazić, a to wkurzające jest...

panda

on mówił, że słońce jest przykładem ciała doskonale czarnego a nie, że mamy sobie wyobrazić, że tak jest... Razz

Ale co ja tam wiem:P Pewnie sobie coś ubzdurałam:P Totalna noga ze mnie z fizyki, więc może faktycznie źle mówię...

no dobra, że pijąca ale czemu mysz?? Razz

Kulczyn

Ale ja chcę tak dla siebie umieć to sobie wyobrazić Smile

Wtedy się łatwiej rozumuje jak wie się o czym się uczy.

A bo ja wiem? Wpisałem coś w szukajce wyskoczyły myszy to dałem Very Happy

Przecież jakbym dał swoje zdjęcie to by ktoś zawału dostał Wink

natalia.k

Ciało doskonale czarne nie istnieje naprawdę, tylko dla ułatwienia w obliczeniach przyjmujemy sobie niektóre obiekty jako c. d. c. np. Słońce czy Ziemię bo one też absorbują pewną energię.

Olinda

Mi się wydaje, że takie ciało, samo w sobie nie istnieje, służy tylko jako odnośnik, żeby zobaczyć ile energii jest wypromieniowane przez jakieś istniejące ciała. to tak, jakby w rzeczywistości nie istnialo 0 stopni w skali celsjusza, tylko byśmy je pisali na termometrze żeby mieć jakieś odniesienie. a to pudełko z dziurą, pokryte w środku sadzą chyba też nie jest takim ciałem, tylko jest najbardziej do niego zbliżone [ale tego nie jestem pewna:) ]

czyli na przykład, a propos tego, co Xandra napisała, przy obliczeniach sobie myślimy tak: zakładając, że Ziemia jest ciałem D.Cz., sprawdźmy ile energii z niej wypromieniuje przy danej temperaturze. i wynikiem jest ideał ilości energii, który nie jest prawdą, bo raz, że pomijamy wszystko co działa przeciw sile promieniowania (bo ja wiem, jakąś grawitację itp.) a dwa, ziemia, nie będąc w realu tym C.D.Cz, nie pochłania całej energii jaka do niej dociera, więc nie może jej wypromieniować w odpowiednich proporcjach...
[edit: no tak, tyle się napisałam to już milion osób zdążyło zagdadnienie wyjaśnić:) ]

panda

no to sie poddaję Razz

...

Kulczyn

Dziękuje natalia.k i Olinda Smile

Wiele wyjaśniłyście mi w ostatnich postach Smile

Pochwały poleciały Very Happy

Mich

Był taki problem z czarną dziurą. Że jeśli pochłania energię to też MUSI ją oddać. Ktoś doszedł do wniosku, że czarna dziura emituje jakieś promieniowanie...

Jakby Ziemia była c.d.cz. to by jej nie było widać. Widzimy odbite promienie, jeśli żaden promień nie byłby odbity to nic byśmy nie widzieli.

Ana-gr.6

A właśnie doktorek mówił że ciało doskonale czarne wcale nie mowi o tym ze to ciało jest niewidoczne Wink

Kulczyn

No tak, trochę wyjaśnił to pojęcie na ostatnich ćwiczeniach Smile

Przynajmniej nie jest to już ciemną niewiadomą.

Mich

On się nie zna.

Ana-gr.6

Ja to rozumiem tak,
Czarnej dziury nie widzimy 'wprost' ponieważ jej prędkość kosmyczna jest wieksza od prędkości światła. Czyli wszystko co do niej wpadnie, już nie ma szans na wydostanie się.
Natomiast Ciało doskonale czarne nie ma żadnego odbicia co nie znaczy źe nic nie może z niego 'wyjść'. Widzimy energię która wypromieniowuje, kiedy długość fali mieści sie w zakresie fal widzialnych.